sobota, 25 maja 2013
Rozdział 3
Obudziłam się, gdy na moją twarz dotarły promienie słońca. Przeciągnęłam się na łóżku i niechętnie wstałam. Powędrowałam pół przytomna do łazienki, aby załatwić swoje potrzeby fizjologiczne i po chwili wróciłam do pokoju. Jednak własna łazienka to jest coś. Nie musisz czekać, aż ktoś łaskawie z niej wyjdzie. Masz ją calusieńką dla siebie. Usiadłam na łóżko i pochwyciłam telefon do ręki. Dotknęłam wyświetlacz by zobaczyć, która godzina. Była 11:34. Zobaczyłam również, że dostałam wiadomość. Myślałam, że jednak Johny mi odpisał, gdy już spałam. A jednak nie, to był Harry i jego wiadomość :
Dzień dobry! :) Jak się spało? x
Zaskoczyło mnie to, jednak na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Czy Johny pisał do mnie takie smsy ? Zdarzyło mu się może raz czy dwa, a jesteśmy już ze sobą jakieś 4 miesiące. A Harry'ego znam od niespełna 20 godzin. To miło z jego strony, ale niech nie zapomina, że ja mam chłopaka. Odpisałam mu :
Dzień dobryy! Bardzo dobrze. Dziękuję, że pytasz :)
Do mojego wyjścia z John'ym pozostało mi 7 godzin. Zeszłam na dół, by zjeść śniadanie. Reszta rodziny była już na nogach, mama pikciła coś w kuchni, tata siedział przed telewizorem, a Lily? Lily siedziała przy stole, na którym leżały zdjęcia chłopców, które jej dałam. Na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech, widząc jak bardzo cieszy ją ten prezent.
-Witaj rodzinko! - krzyknęłam
-Cześć kochanie! Siadaj, zaraz dam ci jajecznicę. - przywitała mnie mama
-Widzę, że nie możesz oderwać od nich wzroku - powiedziałam do siostry, a wywnioskowałam z tego, że odkąd zeszłam na dół nie przestała się przyglądać zdjęciom z podpisami.
-Nie widzisz jacy są cudowni?! I jeszcze te ich głosy! - zaczęła się tłumaczyć
-No dobra, dobra. - kiwnęłam parę razy głową, zanim mój wzrok trafił na talerz z jedzeniem dla mnie.
-Dziękuję mamusiu.
-Nie ma za co Kate. Teraz jedz... A później pozmywaj naczynia. - powiedziała
-To ma być to twoje "nie ma za co" ? - zaczęłyśmy się śmiać - No dobrze, zmyję, za tak przepyszną jajecznicę - uśmiechnęłam się do niej.
Wycierając mokre ręce spojrzałam na zegarek. Była godzina 13. Postanowiłam, że pójdę do fryzjera, bo moje włosy nie widziały się z nim już jakieś 6 miesięcy, a potrzebowały odświeżenia. Poszłam na górę do swojego pokoju, podeszłam do szafy i szukałam jakiś odpowiednich ubrań. Są wakacje, 23 stopnie, więc ubrałam czarno-białe shorty i zwiewną malinową bluzkę. Poszłam umyć zęby i uczesać włosy, które, jak zwykle, pozostawiłam rozpuszczone. Nie byłam zwolenniczką malowania, na co dzień lekko pudrowałam twarz i malowałam rzęsy, tak też zrobiłam teraz. Wyszłam z łazienki i stanęłam przed lustrem, które miałam w pokoju. Wydawało mi się, że wyglądam... nieźle. Do kieszeni spakowałam klucze i pieniądze, a telefon uchwyciłam w rękę. Zeszłam na dół i poinformowałam mamę dokąd idę.
Gdy dotarłam już na miejsce musiałam chwile poczekać, ponieważ fryzjerka już kogoś obsługiwała. Po niespełna 20 minutach siedziałam na fotelu przy umywalce, gdzie miła pani myła mi włosy, nie ukrywam, że zawsze lubiłam ten etap u fryzjera, ponieważ bardzo lubię, gdy ktoś bawi się moimi włosami. Po chwili fryzjerka poprosiła żebym przeszła na siedzenie przed lustrem. Zrobiłam jak kazała.
-To jak chcesz je podciąć? - zapytała
-A no nie wiem. Tak jakieś 5 centymetrów. I może je pani później wyprostować.
-Dobrze, już zabieram się do pracy.
Gdy kobieta robiła coś przy moich włosach ja zaczęłam pisać do Emily:
Hej! Co tam? Ja właśnie jestem u fryzjera. A w ogóle nie uwierzysz co się stało! x
Z tego wszystkiego zapomniałam jej powiedzieć o małej karteczce od Harry'ego. Po dwóch minutach dostałam odpowiedź:
Siemaneczko! A no wszystko w porządku. Jak to u fryzjera?! Mam nadzieję, że nie obetniesz dużo włosów! No opowiadaj co takiego się wydarzyło? :D x
Haha. No tak, Em uwielbiała moje włosy, ale musiałam trochę je podciąć, bo końcówki były zniszczone. Pewnie by nie zauważyła, gdybym jej nie powiedziała.
Keep calm! Tylko 5 cm! Wiesz co znalazłam pomiędzy tymi autografami? Karteczkę! A na niej.. NUMER TELEFONU DO JEDNEGO Z NICH! Rozumiesz? Pisałam z nim i muszę przyznać, że sympatyczny chłopak. xx
Fryzjerka już powoli kończyła swoją pracę przy moich włosach. Nagle poczułam wibracje telefonu.
No co Ty gadasz?! No to gratuluję! A właśnie, bo zapomnę! Gdy będziesz w domu napisz do mnie! Muszę Ci coś ważnego powiedzieć! Lepiej żebyś wiedziała przed spotkaniem z John'ym... xx
Co? Co ona chce mi powiedzieć? Nie będę od niej teraz tego wyciągać. Nie wiedziałam co mam o tym sądzić..
No okay! x
Odpisałam szybko. A fryzjerka właśnie zdjęła ze mnie fartuszek. Podziękowałam i zapłaciłam. Gdy szłam do domu zastanawiałam się co takiego chciała mi powiedzieć Emily.
Gdy przekroczyłam próg napisałam do Em, że już wróciłam, na co ona odpowiedziała, że będzie u mnie za jakieś 10 minut. To chyba musi być coś poważnego, jeżeli tutaj przychodzi, a nie powie mi przez telefon. Czekając na nią zrobiłam sobie kanapkę z szynką, serem, pomidorem i ketchupem. Gdy połykałam ostatni kęs, usłyszałam pukanie do drzwi. Pewnie to Emily. Poszłam szybko i otworzyłam jej. Weszłyśmy na górę do mojego pokoju. Usiadłyśmy na łóżku.
-Wiesz, nie wiem jak mam ci to powiedzieć - była lekko zestresowana, ponieważ zaczęła bawić się nerwowo palcami.
-No dawaj. - zaczęłam nalegać.
-No bo... Chodzi o John'ego. Widziałam go jak całował się z inną tego samego dnia jak byłyśmy w galerii... Ale mówiłaś, że wszystko okay i nie chciałam cię mart...
-COOOOOO?! Chyba sobie żartujesz! - zaczęłam krzyczeć ze łzami w oczach, bo nie mogłam uwierzyć że on to zrobił - To pewnie dlatego chce się ze mną dzisiaj spotkać! Ten idiota chce ze mną zerwać ! - Nie mogłam się powstrzymać i popłakałam się.
-Kate! Musiałam ci powiedzieć! Przepraszam, że dopiero teraz! - Emily podeszła i przytuliła mnie z całej siły. W tym momencie czułam się bezsilna, ale wiedziałam, że mogę liczyć na przyjaciółkę.
-Co ja mam zrobić? Ja go kochałam, a on tak po prostu to zrobił! Co za dupek! - mówiłam drżącym głosem.
-Pójdziesz na to spotkanie z nim dzisiaj, ale to nie on zerwie z tobą tylko ty z nim ! - zaproponowała stanowczym głosem Emily. W sumie ten pomysł jest całkiem niezły. Wytarłam łzy z oczu i spojrzałam na zegarek.
-Jest już 17:43. Mam trochę ponad godzinę żeby się wyszykować. - powiedziałam.
-Chyba się wyrobisz? - zaśmiała się moja przyjaciółka
-No oczywiście, przecież jak wiem co się szykuje to nie będę jakoś bardzo się starać. Wiesz co Em, dziękuję ci. Gdyby nie ty nie wiedziałabym co zrobić na tym spotkaniu, a tak to przynajmniej powstrzymam się od płaczu. - uściskałam ją z całej siły.
-Wiesz co, ja już się zbieram. Jak wrócisz do domu to mi napisz co i jak - uśmiechnęła się promiennie
-Jak nie zapomnę to napiszę! - krzyknęłam, gdy jej postać znikała z mojego widoku.
"No to czas się szykować" powiedziałam do siebie w myślach. Włosy miałam już ułożone, więc zostało tylko wybranie jakiś ciuszków. Ubrałam białą bokserkę, czerwone spodnie, czarne balerinki i czarną torebkę - przecież nie będę się stroić dla osoby, która mnie zdradziła i chce ze mną zerwać, bo uważam, że to nie miałoby najmniejszego sensu. Gdy już uznałam, że ze strojem jest wszystko okay, postanowiłam zrobić makijaż. Nałożyłam trochę pudru, narysowałam linerem kreski nad okiem i pomalowałam rzęsy. Spojrzałam na zegarek. Była już 18:52. Wyrobiłam się akurat. Schowała do torebki telefon, klucze, portfel i... chusteczki. Jestem pewna, że gdy od niego oddalę się po całym zamieszaniu to uronię kilka, lub nawet kilkanaście łez... Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. Zbiegłam szybko na dół i otworzyłam. Nie zdziwiłam się, gdy zobaczyłam tam mojego 'cudownego' chłopaka... jeszcze chłopaka.
-Heej John!- uśmiechnęłam się i przytuliłam. Nie chciałam na razie dać po sobie poznać, że coś wiem.
-Cześć, Kate. - próbował odwzajemnić uśmiech.
-No to gdzie mnie zabierasz?
-Przejdźmy się do parku, musimy poważnie porozmawiać. - odpowiedział poważnym głosem.
-Ojj musimy - szepnęłam
-Mówiłaś coś?
-Nie, nie. Chodźmy. - wyszłam z domu i zamknęłam za sobą drzwi.
Gdy doszliśmy do parku, zwolniliśmy nasz chód. Po chwili w oddali zauważyłam dziewczynę, która nam machała. Zapewne to ona. Tak, tak, dobrze myślisz. Nowa dziewczyna John'ego. Postanowiłam teraz mu wygarnąć. Zebrałam w sobie siły i się zaczęło.
-Johny! Czy ty myślisz, że ja nic nie wiem?! Te tajemnicze spotkania z nią. Myślisz, że jestem ślepa?!
-Ale, ale... skąd ty wiesz?! - jąkał się biedaczek
-Co za różnica?! Zdradziłeś mnie! Jesteś zerem! - krzyczałam drżącym głosem wprost w jego twarz
-Kate uspokój się! - próbował mnie uciszyć
-Chyba oszalałeś! A wiesz co ci powiem?! Ja też kogoś sobie znalazłam! Tak! Miło ci teraz?! Chyba wiesz, że z nami koniec! - krzyknęłam do niego odwróciłam się i pobiegłam.
Gdy oddaliłam się od parku, zwolniłam kroku. Nie wiem co mnie poniosło. Przecież ja nikogo nie mam. Ale zasłużył na to. Niech poczuje się tak jak ja. Cholerny dupek. Poczułam wibracje telefonu. Wyjęłam go z torebki i zapłakana odebrałam telefon nie patrząc na wyświetlacz.
-Kate przepraszam, nie chciałem cię...
-Ty jeszcze do mnie dzwonisz?! Odwal się! Nie chce cię znać! - rozłączyłam się, a do oczu naleciało mi więcej łez. Nie wiem co on chciał przez to osiągnąć. Wysmarkałam nos w chusteczkę, którą wyrzuciłam do najbliższego kosza. Znowu mój telefon zawibrował. Odebrałam.
-Po co znowu dzwonisz?! Nie rozumiesz, że to koniec?! - krzyknęłam zapłakana
-Kate? Tu Harry. Czy ja coś zrobiłem? - mówił lekko zakłopotany
-O mój Boże, Harry przepraszam, nie mam ochoty rozmawiać. Cześć! - kliknęłam czerwoną słuchawkę. Nie chciałam teraz z nikim rozmawiać. Myślałam, że zniosę to lepiej, jednak się myliłam. To boli. Gdy dotarłam do domu, od razu pobiegłam do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz. Nie chciałam żeby ktoś mi przeszkadzał. Przebrałam się szybko w koszulkę do spania. I weszłam pod kołdrę. Wzięłam telefon do ręki i odblokowałam go. W skrzynce miałam 17 wiadomości. Trochę od Emily i chyba z 12 od Harry'ego. Pewnie się zmartwił po naszej 'rozmowie'. Na początek wybrałam Em. Napisałam do niej tak jak obiecałam:
Już wszystko skończone. Widziałam tą jego nową i trochę podkoloryzowałam, kiedy z nim zrywałam... ale opowiem Ci jutro. Teraz muszę się pozbierać. xx
Jak dobrze, że są wakacje i nie trzeba wcześnie wstawać. To takie cudowne. Gdyby stało się to podczas roku szkolnego, zapewne nie poszłabym do szkoły. Nie miałabym ochoty... Zapomniałam! Muszę napisać do Harry'ego. Tylko muszę zrobić to w sposób, żeby nie zaczynać dłuższej rozmowy, bo chcę iść spać, ponieważ zmęczyła mnie ta cała sytuacja..
Harry, przepraszam, że tak powiedziałam, ale myślałam, że to John... Trochę się zmieniło. Jednak nie mam ochoty teraz o tym pisać. Porozmawiamy jutro. A teraz idę spać. Dobranoc :) xx
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
Dobranoc! Słodkich snów Kate! :) x
Na szczęście zrozumiał i nie zaczynał konwersacji. To dobrze. Nie jest dociekliwy, a ja cenię to u ludzi. No ale czas już spać. Padam z nóg. Odłożyłam telefon na półkę nocą i momentalnie usnęłam.
********************************************************
No i w końcu napisałam 3 ! To było ciężkie... przepraszam że tak długo...
Podoba się Wam chociaż?
Czy one nadal nie są za krótkie?
Mam pisać dłuższe?
Zmienić coś jeszcze?
Czy ja nie zadaje za dużo pytań?
Aaaaaaaaaaaaaaaaa. Coś mnie ponosi. To przez późną godzinęęę.
Czytajcie i komnentujcie! :) ♥
BUM SZAKA LAKA.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sa swietne. Pisz. Prosze. Hahaha. Ciekawe co bedzie dalej. Co ty wymyslisz. Zaczynam sie bac. Pewnie bedzie ze ona umowi sie z Harrym i wielkie love forve prawda. A po drodze jakies tam problemy z johnym i koncertami Harry'ego prawda. Hahahah wiem wszystko zepsulam. :p kochamcie gamoniu. :D
OdpowiedzUsuńnie nie nie. będzie inaczej. nic nie zdradzę ! :D MUAHAHAH xd ♥
UsuńSą dobre :D
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że John coś odjebie :D #Mądraja!
Teraz czekam aż Kate i Harry będą razem :D Bo będą, prawda? :)
Czekam na kolejny x
nie zdradzę co będzie dalej ! :D
UsuńRozdziały są świetne :D kiedy kolejny?xd
OdpowiedzUsuńpostaram się napisać do soboty. ♥
UsuńŚwietne to jest. Bardzo mi się podoba.x masz talent. <3 pozdrawiam @justiin_biebr
OdpowiedzUsuń